Czyli jak najszybciej wyrwać się z zatłoczonego
centrum GOP'u w góry?
Startujemy jak zawsze to bywa w Mysłowicach. Wjeżdżamy na drogę nr. 934 i przez Imielin, Chełm Śl. dojeżdżamy do Bierunia. Na skrzyżowaniu z drogą krajową nr. 44 skręcamy w lewo i pedałujemy prosto przed siebie do Oświęcimia. Po drodze opuszczamy woj. Śląskie i wjeżdżamy do Małopolski. W Oświęcimiu na pierwszym rondzie skręcamy na ul. Stanisława Konarskiego czyli dalej podążamy za DK 44. Na kolejnym rondzie skręcamy w lewo na ul. Legionów. Kolejne rondo tym razem kierujemy się na most jagielloński nad rzeką Sołą. Tuż za mostem skręcamy w prawo na drogę nr 948, jest to droga na Kęty. Przez kolejne 18km będziemy podążać ciągle prosto prz...
ecinając liczne równiny drogą nr 948. Dojeżdżamy do Kęt. Tam przejeżdżamy przez centrum kierując się ciągle nadal drogą nr. 948. Nadal jedziemy ciągle prosto, aż do momentu kiedy droga 948 ostro skręca w prawo. My odbijamy w lewo i zaraz w prawo, żeby znaleźć się na drodze prowadzącej wprost do Porąbki. Zbliżamy się coraz bardziej do Porąbki, pojawia się po prawej stronie Jezioro Czarnieckie, niestety z poziomu drogi nie zobaczymy lustra wody gdyż wał jest zbyt wysoki. Góry coraz bardziej nas otulają i pojawiają się z obu stron. Wjeżdżamy do centrum Porąbki.. W centrum znajdziemy sklep na kupno żarełka i uzupełnienie płynów. Klimat jest tutaj zupełnie inny. Jest tutaj most o ruchu jednokierunkowym. Po drugiej stronie mostu znajdziemy się tuż nad ścianą wysokiej góry. Na moście możemy dostrzec Górę Żar(zdjęcie na trasie). Warto ze sobą zabrać aparat, by zrobić kilka zdjęć ;)
Powrót, odbywa się identyczną trasą jak dojazd
do Porąbki.
Moja ulubiona trasa jak chce odpocząć od miasta. Wyskakuje w najbliższe góry, czyli właśnie do Porąbki. Klimat górski można zregenerować trochę mózg ;)